Czesc
OD wrzesnia mialem mały problem z mrowieniem pod nosem, w okolicy lewej górnej trojki - wyczuwalny tylko podczas golenia maszynka elektryczna. Od tamtego czasu bylem na trzech przegladach dentystycznych (rozni stomatolodzy) , zaden nie powiedzial ze widzi jakis problem z gorna lewa stroną.
Niestety od ponad 2 tygodni mam ból , wpierw pomyslalem ze pochodzi od implantow 4-5 ktore jak widac mam obecne. BYlem u mojego chiruga implantologa, zrobi rentgen obejrzal i powiedzial ze wszystko jest OK, prawdopodobnie to nerwobole lub niedobory magnezu, witamin.
Bralem wiec magnez i witaminy ale bol nie przechodził. Wzailem więc cos przeciwbakteryjnego (Gropronosin) i po tym było lepiej.
Skoro nie zęby, to zatoki. Dentysta nie zobaczył w nich problemu, czekam na wizytę u laryngologa.
Mam jednak do Was pytanie -czy widzicie jakis problem z okolicami gornej 1-2-3 oraz implantow? To zęby ktore ominęło leczenie kanałowe, i bylem szczesliwie przekonany ze są ok. Jednak obecny ból (jestem na naproxenie, ktory pomaga na 2-3 godziny) jest nie do zniesienia i szukam przyczyny.
Bol jest obecnie w okolicy między zębem 3 a implentem 4.
Będę wdzięczny za spojrzenie i sugestie, moja dentyska jest na urlopie przez kolejny tydzien

pozdrawiam